poniedziałek, 15 września 2008

Back home...



Po 3148 kilometrach w samej Hiszpani i kolejnych kilku tysiącach samolotami, wróciłem do domu. Trasa mojej wyprawy jak na rysunku. Więcej już niedługo, jak tylko się najem i wyśpię.

Miła niespodzianka od Foreign Exchange po powrocie do kraju: singiel z nadchodzącego, drugiego albumu duetu za friko, na zachęte. Mnie zachęcać nie trzeba...

Foreign Exchange - Daykeeper

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Pawle, odezwij się do mnie na gg, mam problem z Brzezinskim... (nr. 2212926)